Ve čtvrtek 14. prosince byl odvolán do věčnosti bl. p. Ing. Radomir Krygiel, bytem v Havířově-Bludovicích, technik, podnikatel, presbyter farního sboru v Havířově-Suché. Prožil 62 roky. Pohřeb zesnulého se bude konat ve čtvrtek 21. prosince ve 14:00 h z evangelického kostela v Havířově-Bludovicích.

 

Dnia 11 lipca 1961 r. przyszedł w Karwinie na świat syn inżyniera góniczego Józefa Krygla i jego małżonki Anny z Jaworków. Chłopcu nadano imię Radomir. Wiek niemowlęcy spędza w Suchej Górnej, mieszkając razem z rodzicami i starszą siostrą Mirią w tzw. „fińszczoku”, to znaczy w domku fińskim. Po przeprowadzce lata wczesnego dzieciństwa spędza w Suchej Średniej, mieszkając z rodziną w bloku mieszkaniowym w pobliżu dworca kolejowego. Ojciec Józef był zatrudniony jako inżynier na kopalni, matka Anna była zatrudniona na tejże kopalni jako księgowa, później pozostając z dziećmi w domu. Radek uczęszcza najpierw do przedszkola, później do szkoły ludowej w Suchej Średniej.

W roku 1968 rodzice Radka wybudowali dom w Hawierzowie na błędowickim kopcu i przeprowadzają się ze Suchej do Błędowic. W szkole podstawowej w Hawierzowie Błędowicach Radek znajduje nowych kolegów, z wieloma z nich przyjaźni się przez całe życie. Poznaje też obecnych sąsiadów, spędzając z nimi czas w zabawach. W szczególności należy tutaj wymienić rodzinę pp. Lacioków i Firlów.

Lata gimnazjum w Czeskim Cieszynie (1976-1980), to czas kolejnych znajomości, które przetrwały. W roku 1984 ukończył wyższą szkołę górniczą w Ostrawie, uzyskując tytuł inżyniera.

Od lat studenckich słynął Radek wśród młodzieży jako szczególnie ulubiony i niezastąpiony komendant obozów harcerskich, organizator spływów, poza tym jego wielką pasją było fotografowanie, staje się członkiem stowarzyszenia fotografików, organizuje różne akcje młodzieżowe… Jego wszechstronną aktywność i szeroką działalność trafnie charakteryzują jego własne słowa: „Mama czytała gazetę, żeby się dowiedzieć, gdzie akurat jestem”. Był także członkiem tzw. Beerklubu, później klubu Ikar w Cierlicku Kościelcu.

Od roku 1984 rozpoczyna pracę na kopalni Klement Gottwald (później Franciszek) najpierw jako sztygar, potem jako technik w dziale projektowym. Aktywnie działa w Klubie Młodych Miejscowego Koła PZKO w Hawierzowie Błędowicach, z którego to klubu wyłania się zespół regionalny Błędowice, gdzie Radek również tańczy.

Tam też poznaje bliżej swoją przyszłą żonę Darinę – artystkę malarkę, ilustratorkę. Znają się już od lat szkolnych, a ponieważ Darina mieszka z rodzicami na tymże kopcu błędowickim, mają do siebie blisko. Ślub biorą w roku 1986, w tym samym roku rodzi się pierwsza córka Magdalena. W roku 1990 przychodzi na świat córka Barbara, o dwa lata później córka Maria. Czwarta córka Anna rodzi się w roku 1999.

W 1992 roku Radek zakłada firmę reklamową, którą z większym lub mniejszym powodzeniem udaje mu się utrzymać aż do bieżącego roku, kiedy to porządkując wszystkie swoje sprawy z powodu niedopisującego zdrowia, po przeszło trzydziestu latach decyduje się na jej sprzedaż. Lata, kiedy dzieli swój czas pomiędzy firmę a rodzinę, są pełne wyzwań, lecz również piękne. Jego serdeczność, pełną uwagi dla każdego, przejawiającą się w pamięci o drobiazgach, odczuwają nie tylko jego córki (a później już wnuczęta), ale także dzieci siostry, czy w ogóle wszystkie dzieci z rodziny i otoczenia. Zawsze uczynny, zawsze gotowy do pomocy, jako „złota rączka” tworzy oprawę plastyczną wszelkich rodzinnych uroczystości, dla najmłodszych wycina na ploterze zwierzątka i inne zabawki z drewna, uczy jazdy na nartach czy rowerze, jako wspominany już ulubiony instruktor obozowy cieszy się, że jego córki także z powodzeniem prowadzą obozy harcerskie. Mimo wielu obowiązków zawodowych, które zawsze stara się pełnić z niezwykłą sumiennością, znajduje zawsze czas dla człowieka – to także dzięki niemu rodzice mogli godnie dożyć się późnej starości, kiedy to rodziny ich obojga dzieci uzupełniały się i dzieliły troską i opieką nad nimi.

Zawsze ofiarny, kreatywny i chętny do szukania rozwiązań, zawsze gotów śpieszyć z pomocą, przyjaźni się m.in. z księdzem Kazimierzem Suchankiem, któremu pomaga organizować wystawę fotograficzną, drukuje i oprawia jego zdjęcia. Znajduje drogę do wiary, coraz bardziej przyciągany do zboru ewangelickiego w Suchej Średniej. Odkrywa głebię relacji z Bogiem, angażują się wraz z żoną Dariną w organizację obchodów 170-lecia polskiej szkoły w Suchej Średniej, Radek zostaje wybrany do prezbiterstwa czyli rady parafialnej w Hawierzowie Suchej.

W roku 2012 wychodzi za mąż córka Maria, w roku 2013 córka Barbara, w 2015 Magdalena, w 2022 Anna. Na świat przychodzą wnuczęta, które za chwilę będziemy wymieniali po kolei z imienia. Są dla Radka prawdziwym szczęściem, uwielbia zabawy z nimi, buduje dla nich piaskownicę, huśtawki, organizuje zabawy. W marcu bieżącego roku organizuje dla całej rodziny urlop w górach, w Morawie Dolnej, żeby uczyć swoje wnuki jazdy na nartach. Zależy mu na tym, sam jest dobrym narciarzem, mając kurs instruktora nieraz jeździł na kursy narciarskie z uczniami szkoły podstawowej w Błędowicach.

W dniu swojego ślubu córka Anna niezwykle trafnie scharakteryzowała swojego Tatę, a jej słowa wyrażają podziękowania wszystkich dzieci: „… za opiekę i troskę – to powszechne, ale ważne określenie. [Dziękuję] Tacie szczególnie za rozbudzanie kreatywności i uczenie radości życia. Nauczył mnie jeździć na rowerze, na nartach, zabierał na wycieczki i pokazywał, jak piękny jest świat. Nie chodzi tylko o to, żeby się dobrze bawić, nie chodzi o rower, narty, góry same, ale raczej o to, by cieszyć się, że jesteśmy na tym świecie”.

Żona i najbliżsi są przy nim przez cały czas, kiedy powraca złowroga choroba; tak jak on sam zawsze uważnie troszczył się o innych, mając oparcie w rodzinie, teraz jeszcze bardziej staje się to prawdą. W ciągu ostatniego roku razem z żoną odnawiają jeszcze napis na bramie starego cmentarza w Błędowicach, naprzeciwko której dziś po raz ostatni się z Radkiem pożegnamy. Po powrocie z hawierzowskiego szpitala ostatnich pięć tygodni spędza w domu pod opieką żony Dariny. W domu też umiera.

Do wieczności wyprzedzili go rodzice, pozostali w smutku i żałobie, kierując swoją nadzieję i wiarę w stronę wieczności: żona Darina, teść, siostra Miria, szwagier Henryk, córki wraz z zięciami – Magda i Marek, Basia i Wojtek, Marysia i Radek, Ania i Tomek, wnuczęta – Kubuś, Jasiu, Macio, Robinek, Oliwerek, Janka, Eliasek, Emusia i Teuś, bliższa i dalsza rodzina, przyjaciele, znajomi, my wszyscy którzy zachowamy Radka we wdzięcznej pamięci, oczekując dnia spotkania u Ojca w niebiesiech.

 

jak

jak