Život s Bohem

Zatrzymani w dotychczasowej religijności

By 13 února, 2021 No Comments

Pozdrowienie przed kazaniem

Łaska niechaj będzie ze wszystkimi, którzy miłują Pana naszego, Jezusa Chrystusa, miłością niezniszczalną. (Ef 6,24)

 

Iz 58,1-9a

Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! Podnoś głos twój jak trąba! Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy! Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, jak naród, który kocha sprawiedliwość i nie opuszcza Prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga: Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał? Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, puścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: Oto jestem!

Jaké je správné pokoření před Bohem? Jakou formu může mít také náš půst, vlastní dobrovolné omezení a přiblížení se k Pánu? Nejsou to otázky nikterak jednoduché ovšem ani pro nás zase tak vzdálené, jak by se snad mohlo na první poslech zdát. Ve středu začíná postní období – a přece tento čas je pro církev každoročně dobou přípravy, pozorného ohledávání a zpytování. Pojďme se proto pokusit zamyslet nad těmito několika verši Izaiášova burcujícího slova o pravém půstu.

Prorok je poslán k lidu Izraele. Má vyřídit Boží slovo. Bůh poroučí svému prorokovi, aby nám řekl, kdo jsme: „Mému lidu ohlas jeho nevěrnost, domu Jákobovu jeho hříchy”. Hříchy mají být kázány. To je zvláštní! Zdálo by se, že nám hříchy nikdo nemusí připomínat, ale naše hříchy to je něco, o čem nevíme. To, co nás hryže ve svědomí, to je jen nejvrchnější hrot hříchu. K podstatě hříchu patří právě to, že se o něm klameme. A protože nám náš hřích uniká, protože je to tak skrytá skutečnost, musí se o něm kázat, abychom si své hříchy vůbec uvědomili. Protože nás Bůh chce změnit, protože nás chce vtáhnout do svého světla, protože chce, abychom se my sami stali světlem – proto poroučí prorokovi, aby nám řekl, kdo jsme. Tak začíná proměna, kterou s námi Bůh zamýšlí, proměna z temnosti do světla.

V čem byl problém Izraele tehdy? A jak se text týká nás dnes? Hřích, o kterém je tu řeč, že odděluje Boží lid od Boží budoucnosti, nespočívá v tom, že by Boží lid odmítal Boha. Izraelci se tehdy postili a měli dojem, že si toho Bůh nevšímá. Konali bohoslužby i půst, i modlitby formálně, bez toho, že by byli vnitřně pravdiví a že by jejich bohoslužba odpovídala jejich životu. Půst byl tehdy v Izraeli pokládán za vhodný prostředek, který podporuje účinnost modlitby. Mezi Izraelci vznikala hořká otázka, proč Bůh tuto horlivost nebere na vědomí. Prorok ovšem mluví o vyprázdnění, formálnosti a pokrytectví Božího lidu, který se snaží svými náboženskými výkony ovlivnit Hospodina.

Jest to słowo skierowane do Izraelitów, którzy powrócili do Jerozolimy z niewoli babilońskiej. Kraj był spustoszony poprzez niedawne najazdy, szerzył się głód i niesprawiedliwość społeczna. Prorok, świadomy tej sytuacji, nie proponuje po prostu ,,więcej się modlić”, ale rzuca bardzo konkretne światło na sytuację ludu. Bóg nie jest przecież obojętny na losy swojego narodu. Owszem, pewne symptomy w narodzie są, jak gdyby chcieli zbliżać się do Boga, żyć z Nim, według Jego praw, ale niestety to wszystko nie idzie we właściwym kierunku. To tylko stwarzanie pozorów. Nie ma w tym głębi.

Autor tekstu używa takich zwrotów, jak: szukają mnie, pragną poznać moje drogi, domagają sie ode mnie spawiedliwych spraw, pragną zbliżenia się do Boga. Zastosowanie tych zwrotów najlepiej oddaje religijną atmosferę tamtych czasów, bowiem „poszukiwanie Boga”, począwszy od czasów proroka Amosa było pierwszym i podstawowym warunkiem nawrócenia. „Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu” – czytamy w tej samej księdze (Iz 55,6-7). Dalszym krokiem jest poznanie Bożych dróg i oznacza ono nie tyle teoretyczne poznanie życia według woli Boga, co uznanie Jego za swoją drogę życiową w praktyce. Domaganie się od Boga sprawiedliwych praw zakłada już pełne zaangażowanie się w tę drogę. Natomiast sformułowanie „pragnął zbliżenia się do Boga” wyraża głębokie dążenie do kształtowania życia zgodnie z wolą Boga.

Czyli jak gdyby to wszystko było, to wszystko Izajasz dostrzega w narodzie. Dlaczego zatem ocenia mimo wszystko tak ostro swoich współczesnych? Na to pytanie dają odpowiedź następne wiersze naszego tekstu.

Początek wiersza 3. przekazuje nam krótką zbiorową lamentyzajcę Izraelitów skierowaną bezpośrednio do Boga: „Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał?” Dlaczego, pomimo wszystkich praktyk religijnych stosowanych przez lud, nic nie wskazuje na to, aby Bóg Jahwe je dostrzegał, przyjmował i akceptował? Jeżeli sięgniemy do Pięcioksięgu Mojżeszowego, znajdziemy tam informacje o postach i ich przestrzeganiu (por. 3 Mż 16,29.31). Obok tradycyjnych dni postu ogłaszano okolicznościowe posty związane z różnymi zagrożeniami, niebezpieczeństwami i klęskami. Po upadku Jerozolimy zaczęto obchodzić wspomnienia postne związane z tym wydarzeniem, a nawet z zamordowaniem Gedaliasza, ostatniego zarządcy Judy. Dzień postu był wolny od codziennych zajęć i należało tego dnia całkowicie poświęcić się pokucie i modlitwie. Jak podaje prorok Jeremiasz, zbiorowe nabożeństwa pokutne odbywały się w świątyni jerozolimskiej. Z odbywaniem postu był związany specjalny sposób zachowania się i ubioru, także symboliczny, a mianowicie wór pokutny. Często też siadywano lub kładziono się w popiele lub prochu ziemi, co zawsze było oznaką smutku i żałoby.

Według Izajasza prawdziwy post nie polega jednak na tych wszystkich zewnętrznych gestach pokutnych, lecz przede wszystkim na odpowiedniej postawie wewnętrznej, wykluczającej wszelki ucisk bliźniego. Praktyki i wyrzeczenia stosowane przez lud, wybrzmiewają jak gdyby „w próżnię”, ponieważ są przez ludzi rozumiane jako ich sposób na wpłynięcie na Boga, na zasadzie „do ut des” – daję, abyś dał. Specjalnie przeczytałem na początku nasz tekst z innego przekładu niż ten, którego po polsku najczęściej używamy, aby go usłyszeć „na świeżo”, bez dotychczasowych skojarzeń, beż żadnych obciążeń znaczeniowych. I nie mogę nie oprzeć się wrażeniu, że ta postawa ludu, o której mowa, to powierzchowne pragnienie, ŻEBY NAM PAN BÓG BŁOGOSŁAWIŁ, tak jak my nieraz tego sformułowania używamy – mniej więcej tak, jak żeśmy mówili ostatnio: żebyśmy doświadczali zawsze tylko tego, co dobre, żeby zawsze było łatwo, lekko i przyjemnie. A jeśli nie jest, no to, po żydowsku: „Aj, waj!”; dzieje się źle, gdzieś się Pan Bóg „zepsuł”, że nie działa. Trzeba znaleźć przyczynę i wymyśleć, jak Go „naprawić”, bo z automatu do spełniania naszych życzeń nie „wylatuje” to, czego żeśmy zapragnęli.

Posty i praktykli religijne narodu nie odnoszą zamierzonego skutku, bo mieszają się z ludzką chciwością, małostkowością, nagannym postępowaniem w interesach i uciskaniem dłużników. Do tego dochodzi karygodna atmosfera sporów i kłótni, które wykluczają szczerą pokutę i modlitewne skupienie: „pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią”… Čichám, čichám člověčinu. Nic się ludzie nie zmienili. Jeden ze współczesnych nam autorytetów chrześcijańskich wskazuje, gdzie jest kolejny problem:

„Z naszej pokuty, gestów postu, modlitwy, jałmużny, bierzemy łapówkę: jest to łapówka próżności, pokazania się. To nie jest autentyczność, to jest hipokryzja. Dlatego Jezus powiedział: «gdy chcesz się modlić, uczyń to w ukryciu, gdy dajesz jałmużnę, nie trąb, gdy pościsz, nie bądź smutny», to tak jak gdyby powiedział: «Proszę was, gdy czynicie dobry uczynek, nie bierzcie od niego łapówki, niech on będzie tylko dla Ojca mojego»” (papież Franciszek).

Jaki jest zatem ten właściwy, prawdziwy post, autentyczny przed Bogiem? Ujmując pozytywnie, chodzi o czynną miłość, o dzieło miłosierdzia tak bardzo potrzebne w życiu człowieka, niezależnie od epoki i sytuacji społecznej. Wymienione w tekście uczynki były bardzo cenione w judaizmie, a Jezus wymienia je w kontekście ostatecznego obrachunku Boga z człowiekiem. Pięknie napisze na ten temat apostoł Paweł w Liście do Galacjan: „Dopóki więc mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza najbliższym w wierze” (Gal 6,10).

„Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza” – dziś czytamy. Ta symbolika światła jest doskonale znana różnym tradycjom starotestamentowanym i zawsze ma znaczenie pozytywne, a w naszym tekście oznacza zbawienie i pomyślność. Otwiera perspektywę uzdrowienia. Przed nami kolejny już okres Czasu Pasyjnego czyli Wielkiego Postu, który przeżyjemy inaczej niż zwykle. Jak gdybyśmy zostali zatrzymani w naszych praktykach postnych. W całej naszej dotychczasowej religijności. Jak gdybyśmy słyszeli gorzkie słowa Pana: „Po co daremnie wydeptujecie moje dziedzińce”; czy jak czytamy w Księdze Amosa: „Usuń ode mnie wrzask twoich pieśni, nie chcę słyszeć brzęku twoich harf” (Am 5,22). Może zostaliśmy zatrzymani właśnie po to, by wejść w głąb siebie, by się zastanowić nad tym, ile z mojego serca, moich pragnień, moich motywacji i w ogóle tego, kim jestem, należy do Boga? Jaka jest moja relacja z Nim, a jakie są te z ludźmi, którzy są obok mnie?

Prorok Izajasz proponuje nam dotknięcie tych miejsc i relacji, których być może do tej pory nie widzieliśmy albo nawet nie chcieliśmy zauważać. Być może powinienem wyjaśnić jakiś konflikt, przeprosić kogoś, kogo skrzywdziłem, na przykład ostrym słowem czy osądem. Może nie dostrzegam wokół mnie tych, którzy są nadzy – bo zostali pozbawieni dobrego imienia, albo tych, którzy są głodni – bo czekają na moje dobre słowo, na życzliwe wsparcie i pocieszenie. Dzisiejsze słowo nam mówi, że naprawienie tego, owa zmiana postawy wewnętrznej, to prawdziwa religijność i prawdziwy post, który podoba się Bogu. Oby tak było, oby nasz autentyczny post, nasze autentyczne nawrócenie mogło przynieść owoce…

Egzegeza tekstu wg ks. dr. Alfreda Tschirschnitza

 

Přímluvná modlitba

Pane Ježíši Kriste, děkujeme ti, že nás ve své lásce přijímáš takové, jací jsme. Myslíme na různé propásnuté příležitosti v našem životě… Přiznáváme, že leckdy máme pocit, že si můžeme všechno když ne zasloužit, tak zařídit a zvládnout, a když se nám to nedaří, jsme smutní nebo zahořklí. Chybí nám pokoj pro naše duše, pro naše srdce, a tak se necháváme štvát, znervózňovat, občas nás přemáhá strach… Naše srdce je neklidné, dokud nespočine v tobě, Pane. Voláme tě: Pospěš svému lidu na pomoc.

Kyrie, Kyrie eleison! Kyrie, Kyrie eleison!

Prosíme tě za milost, abychom dokázali moudře využít čas, který nám nadále poskytuješ. Ať se dokážeme otevřít tvému dílu při nás a vykročíme do těch oblastí, které ty toužíš proměnit a uzdravit. Aby naše odevzdanost víry mohla kdykoliv v důvěře překročit onu poslední propast, která nás prozatím od tebe dělí. Voláme tě: Pospěš svému lidu na pomoc.

Kyrie, Kyrie eleison! Kyrie, Kyrie eleison!

Přimlouváme se za všemi nemocnými, a je jich tolik v dnešní době! Prosíme, aby skončila tato těžká zkouška a vrátila se zpět vidina naděje a pokoje. Buď se všemi, kdo nesou těžké břímě kříže. Jako Abraham, otec víry, jsme pořád na cestě – pomoz nám vždy pamatovat, že ještě nejsme u cíle, že nás stále znova formuješ ke Kristovu obrazu a tak vždy se máme spoléhat jen a jen na tebe, abychom mohli jít dál. Voláme tě: Pospěš svému lidu na pomoc.

Kyrie, Kyrie eleison! Kyrie, Kyrie eleison!

Slyš všechny naše tiché i nahlas vyslovené modlitby. Vyslyš nás, putující lid, když tak společně k tobě voláme: Otče náš…

jak

jak